Szlak Odra Nysa, dzień pierwszy

Dziś za nami pierwsze kilometry na szlaku rowerowym Odra Nysa. Wystartowaliśmy z miasta Jablonec nad Nysą. Miasto to słynie z produkcji szkła. Właściwie szlak zaczyna się w Nowej Wsi pod Jobloncem, u źródeł Nysy.
Czasem podjazdy były tak strome, że trzeba było iść.

Skłamałabym gdybym powiedziała że było cudownie. Na pierwszych kilkunastu kilometrach trasa jest źle oznaczona albo nieoznaczona wcale. W większości jedzie się na czuja. Na początku szlak ma nr 3038, później przychodzi w 14 a później zmienia się w 20. Uwaga: szlaki zazębiają się z różnymi innymi, więc łatwo się pogubić. Na szczęście udało nam się nie zabłądzić. Niestety, udało nam się też przedziurawić dętkę a później po zmianie dętki przedziurawić oponę. Do tego kilka trudnych podjazdów pod górę. No, łatwo nie było. Ale nie poddajemy się. Jutro dzień zaczynamy od wizyty w serwisie rowerowym a później w drogę.
Przynajmniej wiemy, że jesteśmy na właściwym szlaku.

Przejechane: 51 km, z miasta Jablonec nad Nysą do miasta Hradek nad Nysą (końcowe kilometry przejechane pociągiem z powodu pękniętej opony)
Trasa: ogólnie wymagająca (ocenia zasiedziały mieszczuch) Widok na Staravie
Nocleg: Hotel Jimmy w Gródku nad Nysą raczej niskiej klasy, dawno nieremontowany, plusem było to, że nawet późnym wieczorem serwują tam jedzenie [kuchnia azjatycka, pad thai itp.], była też miła obsługa, jako przystanek na trasie był spoko
W hotelu Jimmy, widok z okna


Patronem wyprawy jest: brat Mat

Komentarze